10/04/2014

Czarownice nie są takie złe

Hej!
  Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam moją opinię odnośnie filmu "Czarownica", który wywołał we mnie nie małe emocje. Zapraszam do czytania. 
  Zacznę może od tej bardziej komercyjnej strony. O tym filmie mówili chyba we wszystkich mediach. Nie znam osoby, która nie słyszała o nim, albo nie kojarzył roli Angeliny Jolie jako Diaboliny. Każdy znał plakat, który mnie osobiście nie bardzo przypadł mi do gustu.Chodzi o ten główny - białe tło, Diabolina na planie głównym, a w jej czarnych szatach uśpiona królewna z trzema dobrymi wróżkami. Może nie jest brzydki i zapada w pamięć, ale były lepsze. Przynajmniej ja tak uważam. Były bardzie mroczne, w innym ujęciu, albo chociaż takie, które nie ucinają Angelinie Jolie głowy i rogów. Mnie udało się znaleźć, może nie najlepszy, ale inny plakat, specjalnie na potrzeby bloga.
  Ale skoro ten film był dobrze rozpoznawalny, wszyscy o nim słyszeli, to warto go obejrzeć, czy może to kolejny chłam, jakich niemało?
  "Czarownica" to film reżyserii Roberta Stromberga, który na nowo opowiada historię śpiącej królewny ukazując ją z tej niecodziennej strony. tak właściwie pokazuje bardziej historię złej i okrutnej czarownicy, niż królewny. Pomysł może trochę oklepany, ale i tak zawsze mi się podobał, więc i tym razem przypadł mi do gustu.
  Potężną Diabolinę, która rzuciła bezwzględny urok na biedną Aurorę poznajemy jako małą dziewczynkę, nastolatkę. Jest wesoła, znana i lubiana. Osierocona przez rodziców żyje w pełnej harmonii z mieszkańcami swojej magicznej krainy. Sąsiadami czarodziejskich postaci są rządzeni przez króla Henry'ego ludzie. Oba światy przez lata funkcjonują obok siebie, nie mieszając się nawzajem w swoje sprawy. Jednak po wielu latach pokoju chciwy król zapragnął bogactw, które oferowały czarodziejskie ziemie. Podbicie tajemniczej ziemi mlekiem i miodem płynącej staje się głównym celem  królestwa. Ludzie nie ustaną, dopóki nie zawładną tą krainą. Równolegle do tego rozgrywa się prywatna historia miłości i zdrady, których bohaterka doświadczyła ze strony pewnego chłopca.
  Efekty specjalne mnie zachwyciły. Wszystko naprawdę wydaje się być bajkowe i zaczarowane. Właśnie dlatego tak bardzo lubię filmy teoretycznie skierowane do dzieci. Reżyserzy i scenarzyści nie chcą jedynie zadowolić młodych odbiorców, ale także ich rodziców i innych starszych widzów. I choć spotkałam się z opiniami, że ci starsi nie znajdą tutaj wiele dla siebie, sama znakomicie się bawiłam. W "Czarownicy" ukazana jest przemiana głównej bohaterki, tego jak staje się zła, jej duszę ogarnia smutek i złość, a następnie jak staje się znów dobra. Pokazane jest również coś, co nie zdarza się zbyt często, a mam namyśli to, że to nie zaczarowane stwory są złe, a ludzie, ich chciwość i dążenie do sukcesu po trupach.
  Film ten ukazuje uczucia, relacje jakie panują między ludźmi. To jak załatwia się sprawy w "dorosły" sposób i jakie są tego konsekwencje. Gra Angeliny Jolie nie ma sobie nic do zarzucenia. Aktorka bardzo dobrze wcieliła się i w łagodną Diabolinę, a także  w okrutną Czarownicę. Każdemu, kto jeszcze nie miał okazji zobaczyć "Czarownicy", gorąco polecam. Nie często zdarza się film takiej klasy. Moja ocena ■■■■■■■■□□ (osiem na dziesięć). 
 

  A tak obiegając, ale tylko troszeczkę od tematu "Czarownicy" przez prawie cały film zastanawiałam się, czy mnie również byłoby dobrze w tak bladej cerze i z tak wyraźnie zarysowanymi kościami policzkowymi. Angelina Jolie wyglądała w tym filmie zabójczo i wiele dziewczyn dałoby naprawdę dużo, żeby tak wyglądać. Sama Jolie nigdy mi się jakoś specjalnie nie podobała. Musiała mieć dobrze, ale to naprawdę dobrze dobrane światło i znając życie być solidnie podkolorowana w Photoshopie, czy innym programie do obróbki zdjęć, a w tym filmie podziwiałam jej wygląd przez większość czasu. I te mocno zielone, hipnotyzujące oczy. Po prostu bajka. 
   Trzymajcie się ciepło i oglądajcie dużo dobrych filmów. :)



W słuchawkach: